niedziela, 17 października 2010

Awokado

Miało się zacząć od sopockiej tajskiej restauracji ale aby nie zaczynać od krytyki na szczęście w między czasie odwiedziłam Awokado.

Kiedy w domu Sushi poznałam pana Karola wiedziałam że to jeden z tych osób który stara się swoją pracę doprowadzić do mistrzostwa. Kiedy nagle zniknął nigiri przestało smakować a nori z maków ciągnęło się jak stara guma. Długo szukałam pana Karola, tak długo że w między czasie zapominałam jego imię i został Krzysztofem. Zamiana imiona pewnie nie ułatwiła poszukiwań. I kiedy nagle zobaczyłam go za barem wiedziałam że dzisiejsze sushi będzie wyjątkowe.

Pan Karol wie co to znaczy ostre i średnio ostre. Pan Karol łączy grejpfruta z surową rybą z taką samą łatwością jak większość suszarni rybę z nori. I jeśli mówię proszę zrobić po prostu coś wyjątkowego to zawsze na moim talerzu ląduje coś niezwykłego. O smaku który trudno opisać słowami, delikatne a jednak ostre, bardzo ostre a jedna w tle czuć smak a nie tylko wypalanie kubków smakowych. Jeśli ktoś nie zna się więc na susi wystarczy odnaleźć wysokiego pana Karola w Avokado i po prostu powiedzieć proszę coś wymyślić. Nie trzeba znać wszystkich trudnych nazw i nawet jeść pałeczkami proszę zdać się na Karola a susi będzie wyjątkowe.

2 komentarze:

  1. Powinienem chyba być zazdrosny, ale niestety opinię, że pan Karol jest najlepszym kucharzem Sushi w trójmieście, podzielam.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie znam ani Pana Karola, ani nie znam się na Sushi, ale Twoje pisanie sprawiło, że chce mi się poznać, brzmi pysznie:) niestety na razie to niemożliwe, poznaję póki co DDR-owskie knajpy, które zatrzymały się w epoce kamienia łupanego;) może coś jeszcze to odnajdę, a Pana Karola poznam kiedyś przy odwiedzinach trójmiasta. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń