piątek, 29 października 2010

Thai Hut

Do Thai Hut w Gdyni na ul. Abrahama chodzę gdzieś od 7 lat. Od wtedy kompulsywnie zawsze jem tam to samo: zupę kokosową z makaronem domowym z dodatkiem trawy cytrynowej, owocami tamaryndowca i mlekiem kokosowym, średnio pikantną; pad thai z kurczakiem średnio pikantny i lodowy deser kokosowy z dodatkiem malibu. Wszytko wyśmienite i nieporównywalne do żadnego innego smaku.

Zupa kokosowa wbrew moim obawom okazała się w ogóle nie słodka. Smak czerwonego curry długo pozostaje w gardle i gdzieś na końcu języka.

Pad Thai dzięki zmielonym orzechom nerkowca albo innym cudom ma smak egzotyczny ale bardzo przyjemny dla podniebienia.

Deser z malibu to zupełnie niesłodki kokosowo-mleczno-malibowy smak. Kokos, mleko i malibu są zmiksowane i schłodzone razem a potem umieszczone w orzechu kokosowym. Najważniejsze nie są z tych słodkich deserów których smak sprawdza się do cukru i których nigdy nie jem.

Nie wiem czy coś innego jest tam smaczne i nie wiem czy spróbuje bo jak już tam dojadę to zawsze chcę przypomnieć sobie tylko smak tych rzeczy. Ostatnio w karcie zobaczyłam mięso z krokodyla tego raczej wam nie opisze. Jakoś nie wyobrażam sobie jedzenie krokodyla.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz